Gilotyna budowlana.
Dla odświeżenia powietrza i dla śmiechu publikuję poniżej obrazek autorstwa Jurka Krzętowskiego, który wygrzebałem z czeluści twardego dysku.
Jest bardzo na czasie, nieprawdaż? Rynek budowlany, wobec budowlanego boomu, stał się typowym rynkiem dostawcy i usługodawcy, bynajmniej nie klienta. Tymczasem mówi się, że "wszyscy, co coś umieją, wyjechali na Wyspy".
Chcę zaznaczyć, że nie dotyczy to ludzi, którzy pracowali u mnie na budowie. O nie. Ale historie, które do mnie docierają z innych budów, tzw. "mokrych", dają się streścić w poniższym rysunku:
Śmieszne, nie?