Pierwszy szczyt oblicowany.
Martillos Hermanos robią równo. Ściana po ścianie. W ten sposób można szybko ocenić efekt.
Elewację wymyśliliśmy prawie dwa lata temu. Pora zweryfikować wyobrażenia. Nie wygląda to źle. Ciekawe, co zobaczymy w świetle tak zwanym dziennym.
Podobają mi się te obróbki przy oknach. Proste i bezpretensjonalne. Metodę przywieźli ze Szwecji. Zabejcuję je na jasno. A całą elewację na ciemno.
Tymczasem glazurnik zrobił już salon i kuchnię. Szykuje się na korytarz, przedpokój i łazienkę.
Okazało się, że nie tylko Tubądzin kiepści wymiary kafli (nierówne są, boom budowlany rzuca się na jakość), ale też jakość ich wykonania. Fuga, zamiast spływać, wsiąka w jasne kafle zmieniając ich kolor na fugowy!!! Musiałem kupić ocet i na kolanach trzeć! Skandal!!! Za takie pieniądze!!!