Wełniany 1 maja.
Od rana, czyli gdzieś tak skoro świt od 11:00 robiłem kilometry rozładowując ciężarówkę z wełną mineralną.
Niedużą ciężarówkę.
Ale i tak zajęło mi to około 6 godzin. Ułożyłem cały ten kram na 4 arkuszach płyty OSB 12mm.
Wyrosła górka na ok. 2,5 metra wysoka. Licząc ostrożnie może tego być 300m2 wełny grubości 7 cm.
Niech straty na błędy w przechowywaniu, na wycinanie kawałków, które się
nie nadają, wyniosą 100m2. Zostaje i tak 200m2 zdrowego materiału, który
będę mógł upchnąć np. w strop. Zgodnie z cennikiem BUDIP (bo się
najszybciej wygluglał) na dzień dzisiejszy, czyli
02-05-2007
jest to 10,00PLN netto za 7cm ROCKTON. Czyli oszczędzę netto 2000,00PLN.
Warto jeden dzień potyrać za takie pieniądze? Warto. Bo już wspomniane
wcześniej 100 tysięcy zamieniło się
w 98 tysięcy. Szkoda, że całej tej kwoty w ten sposób nie można
zredukować...
A kiedy się już obmyłem i przepasałem swe lędźwie, dostałem się w ręce
dzieci. Niech tam. Zamieszczę tu parę fotek. Marysię kamera kocha.
A w moich ręcach znalazła się szklaneczka z Jasiem Wędrowniczkiem na sposób kolonialny, czyli z wodą, bo nie mamy lodu na działce. A co będziemy robić jutro? Jest co robić. Myślę, że przystąpię do przycinania styroduru.