Nerwy napięte do granic

Wreszcie wiadomo. Kluczowa postać tej budowy, czyli człowiek-piła z ekipą przyjedzie do kraju 31-go maja. O miesiąc później.

Już mnie pioruny siarczyste brać zaczęły i zacząłem na internecie szukać jakiejś broni, która stanie się zabójcza, a nie wymaga zezwolenia. Znalazłem - sztacheta. Na szczęście fachowcy mię pocieszyli.

Na razie się zobaczy, jak będzie. I tak jest huk roboty. Najważniejsze, to przeprowadzić się przed zimą. Czyli do tego czasu wszystko, co najważniejsze, musi być gotowe.


Autor: flamenco108 w Blog budowy domu w pon 21 maja 2007. Tagi: Budowa,

Comments

komentarze odpala Disqus