Podłogówka - pierwsza pętla gotowa
To było straszne. Ale już minęło. Czerwień się czerwieni na srebrze niczym krew prosięcia na szlifowanej tacy.
A było to tak:
Po pierwsze, na styropianie ocieplającym poziome powierzchnie podłogi
należało ułożyć specjalną folię.
Ta folia z jednej strony ma namalowaną gustowną kratkę rzekomo pomagającą układać rury ogrzewania podłogowego. Powiem Wam: to prawda, ale tylko częściowa. To w niczym nie pomaga, ale znacznie przyspiesza układanie.
Odwrotna strona folii pokryta jest tajemniczą srebrzystą substancją, znaną turystom nocującym pod namiotami, sportowcom oraz kosmonautom. W latach 70-tych nazywano to space-mats. Dodatkowo izoluje termicznie od spodu, czyly skłania ciepło odrurowe do bardziej zdecydowanej podróży ku górze, czyli ku naszym zmarzniętym stopom.
Następnie należy na tej folii ułożyć rurę grzewczą. Dobrze, jeżeli do tego mamy odpowiedni projekt. My mamy, więc nie ma problemu. Ale za to pojawiły się inne trudności.
Montujemy ogrzewanie systemu KAN-Therm. W związku z tym zakupiliśmy u
nich komplet, łącznie ze spinkami, którymi rzeczoną rurę przyczepia się
do podłoża, żeby nie latała, jak na nią będą lali beton. Okazało się
jednakowoż. że ich spinki mają długość ok. 4cm i niczego nie trzymają,
za to zadziory łacno się łamią i spinka ze styropianu wyskakuje jak
Filip z Konopi. Przystosowano je, jak przypuszczam, do twardej maty
grubości 3-6cm, którą z reguły układa się na beton - produkt systemowy,
kaleki wobec wszelkich odstępstw. Pojawił się problem, znajdzie się i
rozwiązanie, trzeba tylko je rozpisać na punkty:
1. Zwrócić niepotrzebne spinki do dostawcy - wezwany do ich
policzenia (około tysiąca, ale zniszczyliśmy kilka sztuk) z magazynu pan
popatrzył na mnie, jakbym to ja był winien, że system jest głupi.
Owszem, ponoszę około 1/6000000 odpowiedzialności za to, co mamy teraz i
co nastąpi później, ale to nie usprawiedliwia takich spojrzeń.
2. Znaleźć alternatywne spinki, dłuższe, wyposażone w więcej
zadziorów. - nie takie to proste. Skoczyłem na Internet i guglam
systemy wodnego ogrzewania podłogowego: Purmo, Kisan, Herz, ROT,
COMAP... Wszędzie spinki króciutkie, albo wręcz nie ma, bo system oparty
jest o specjalne płyty podłogowe. Wreszcie trafiłem, zupełnie
przypadkiem: Goodwork, Bema 57a, Warszawa. Systemy zamocowań. Nie
ogrzewanie. Mocowanie, bałwanie.
Mając potrzebne 1400 sztuk spinek do styropianu nie traciliśmy czasu, szczególnie, że upływał, a i to nieubłaganie. Od zakończenia stania i namóżdżania się nad ułożoną folią w kuchni, gotową do akcji i aż fałdującą się z napięcia, do wbicia ostaniej spinki i dokręcenia końcówki do rozdzielacza upłynęła...
... Zaledwie godzina. Położyliśmy 69 metrów bieżących rury i wbiliśmy w styropian kilkaset (zapewne było to około 350) sztuk spinek. W tym połowę dwukrotnie, bo oczywiście popełniliśmy błąd i źle zaczęliśmy. Ale zaczęliśmy. Dziś, jutro, pojutrze - musimy ułożyć wszystko i doprowadzić parter do gotowości pod wylewki. A potem? Potem, to wszystko się zmieni.
Czego sobie i Wam życzę.