Przechlapy mobilizacyjne
Tekst ten zacząłem pisać jeszcze 4 maja, zatem muszę na wstępie zaznaczyć, że nie staram się tutaj niczego przepowiadać. Po prostu trafiłem na Twitterze na interesujące opracowanie Kamila Galiejewa, którym chciałbym się tutaj podzielić bardziej ku pamięci, czyli dla lektury tegoż po leciech, niźli dla wrzucenia do ogólnej debaty swoich trzech groszy. Tłumaczenie będzie luźne tj. nie chodzi mi o przekazanie jego stylu. W końcu jest to łańcuszek licznych ćwierknięć po sto-kilkadziesiąt znaków, a poniżej chcę zrobić z tego coś w rodzaju artykułu. Dodatkowo nie omieszkam, czy to w przypisach, czy w dygresjach (pisanych kursywą), dokładać swoich komentarzy.
Acha: i będzie dużo obrazków.
A zatem: START!
Kto walczy za Rosję?
Rosjanie
Na temat składu wojsk walczących na Ukrainie panuje wiele nieporozumień wynikających z błędnego postrzegania Rosji jako monolitu. Tymczasem możemy wojska rosyjskie podzielić na trzy główne kategorie:
- Rosjanie (słowiańska ludność Rosji)
- Czeczeńcy (ogólnie mieszkańcy Kaukazu)
- Donbasowcy (obywatele nieuznawanych pseudopaństewek Ługandy i Donbabwe)
Opis tłumacza:
Na powyższym obrazku widzimy, że te trzy kategorie można dalej podzielić na różne grupy oraz podgrupy, zależnie od sposobu, w jaki żołnierz znalazł się w składzie sił inwazyjnych, pochodzenia etnicznego, geograficznego, czy formy zatrudnienia.
Armia rosyjska to biurokratyczna, zhierarchizowana organizacja zarządzana przy pomocy ścisłych, formalnych procedur. Jednostki i kadry są zastępowalne (w myśl stwierdzenia Stalina, że nie ma ludzi niezastąpionych, przyp. tłum), o wszystkim decyduje ranga oraz ww. procedury. Wymienność kadr ułatwia kontrolę i minimalizuje ryzyka polityczne.
Siły czeczeńskie opierają się na nieformalnej władzy Kadyrowa, poprzez tradycyjną na Kaukazie sieć zależności osobistych. Na papierze może to wyglądać na mieszankę regularnych żołnierzy z różnych rodzajów sił, włącznie z gwardią narodową, ichnim FSB, etc. W rzeczywistości te przynależności nic nie znaczą wobec siły powiązań osobistych.
Armie Donbasu rządzone były niegdyś przez prorosyjskich watażków, sieciami zależności osobistych, podobnie do Czeczeńców. Jednak w ostatnich latach Rosjanie pozabijali ich jednego po drugim i utworzyli coś w rodzaju formalnej władzy opartej o jakieś reguły, która być może posłuży jako model do późniejszego rozszerzenia tej formy rządów na całą Rosję.
Z czego się składa regularna armia rosyjska? Jej podstawę stanowią poborowi. Teoretycznie młodzi ludzie między 18 i 27 rokiem życia mają obowiązek odsłużyć rok w wojsku. W praktyce każdy, kto zdoła, stara się tego uniknąć. Zatem normy ilościowe (sic!) wypełnia się najsłabszymi, którzy nie potrafili, lub nie zdążyli wywinąć się od poboru.
Niektórzy uważają, że armia rosyjska nie różni się pod tym względem od amerykańskiej, do której również w większości idą młodzi ludzie z najniższych warstw społecznych. Nie można się z tym zgodzić. Otóż do armii Stanów Zjednoczonych werbuje się ochotników, czyli ludzie idą tam dobrowolnie. Pobór do armii rosyjskiej, jak sama nazwa wskazuje, jest przymusowy. A ponieważ daje się uniknąć (korupcja, ale nie tylko), ostatecznie daninę krwi płacą najbiedniejsi i najmniej sprytni.
Zauważmy na przykładzie powyższej ilustracji, że można dostrzec jeszcze jedną różnicę: otóż armia amerykańska (a dotyczy to także większości wojsk należących do NATO) wciąż ewoluuje i dostosowuje się także w warstwie kultury organizacyjnej do współczesnych czasów i wymogów. Żołnierze amerykańscy (i NATOwscy) utrzymywani są w prawdziwym przekonaniu, że stanowią elitę dedykowaną do obrony współobywateli, zostali zatem z uwagą i zaangażowaniem stosownie przeszkoleni i zaopatrzeni do wypełnienia zadań. Wiedzą dobrze, że na miarę możliwości finansowych ich państwa otrzymali wszystko, co jest im potrzebne, są dobrze nakarmieni i traktowani z szacunkiem, który sprowadza się nie tylko do poważnych wysiłków ratowania rannych na polu walki, ale także wzajemnym szacunku, który stanowi podstawę stosunków pomiędzy wojskiem i oficerami. Tymczasem nie trzeba głęboko grzebać w Internecie, żeby się dowiedzieć, że w armii rosyjskiej panują wciąż te same (lub podobne, niewiele zmienione) porządki, jak w niegdysiejszych wojskach Układu Warszawskiego, które kulturę organizacyjną otrzymały w darze od Armii Czerwonej. W Polsce nazywało się to "falą" i poborowi dzielili się z grubsza na "koty" (młoda wiosna, młoda jesień), którymi starsi żołnierze mogli pomiatać, jak chcieli, oraz tychże pomiatających "dziadków", czyli tych zmierzających ku końcowi obowiązkowej służby, którzy mogli sobie pozwolić nawet na ograniczoną niesubordynację wobec prowadzących oddziały zawodowych podoficerów i oficerów. W Związku Radzieckim, a dziś Federacji Rosyjskiej taka fala (wywodząca się tradycjami i metodami jeszcze z wojsk carskich) nazywana jest dziedowszczyną i ma nawet brutalniejszy charakter niż polska fala, która rosła sobie jednak w kulturze europejskiej i stanowiła jej wypaczenie, a nie normę.
*Zatem w armiach NATOwskich formowanie żołnierza odbywa się poprzez intensywny trening i edukację, a w armiach postsowieckich poprzez brutalizację i łamanie charakterów. Teoretycznie obie metody mają prowadzić do tego samego celu (zdyscyplinowany i gotowy na wszystko trybik wielkiego mechanizmu obronnego), więc o co ten spór. Ale właśnie obserwujemy wielkie, pokerowe "sprawdzam" (armia ukraińska jednak w ostatnich latach starała się usilnie odrzucić stare "tradycje" - i częściowo jej się to udało). I każdy może osądzić na własne oczy, która metoda prowadzi do lepszych rezultatów.
Zgodnie z powyższym, w Stanach Zjednoczonych ludziska idą do armii, aby dostać możliwość opłacenia (bardzo drogich) studiów uniwersyteckich. W Rosji na odwrót: idą na studia, aby uniknąć armii. Mogą to osiągnąć zdając na państwowe uczelnie, lub opłacając wysokie czesne w prywatnych.
Pobór oczywiście całkowicie wypacza działanie rynku edukacyjnego. Dopóki studiujesz, nie możesz zostać powołany do woja. Czyli musisz się dostać na uniwersytet, aby uniknąć poboru. To buduje w Rosji nowy przemysł pseudoedukacyjny, którego podstawowym celem jest tworzenie pretekstów do unikania służby wojskowej, a edukacja dodatkiem. Przypatrzmy się reklamie uniwersytetu: "отсрочка" (odroczka) stanowi główną korzyść ze studiowania.
Zjawisko odroczki znalazło swoje odzwierciedlenie w memach. Popatrzmy niżej. Oczekiwania: zaczotka (czyli oznaczenie zdania wszystkich egzaminów). Rzeczywistość: spotkanie z oficerem werbunkowym. Jeśli cię wykopią z uczelni, trafisz do woja. To implikuje, że uniwersytet (dowolna wyższa uczelnia) stanowi bezpieczne schronienie przed poborem.
Znalazło to nawet odzwierciedlenie w sztuce, jak np. film pt. "Elena", w którym bohaterka jest żoną bogatego, starszego faceta. Jej 17-letni wnuk ma dostać powołanie (w PRL zwane "powiastką"), chyba że dostanie się na jakieś studia. Elena prosi zatem swojego męża, aby dał pieniądze na czesne. Jednak on odmawia. Zatem Elena go morduje. Takie rozwiązanie akcji jest doskonale zrozumiałe dla współczesnych Rosjan.
Pobór to podstawa rosyjskiej armii. Owszem, dziś w dużej mierze składa się ona z tzw. "kontraktorów" (контрактники). Czyli w zasadzie kontraktowych, czyli zawodowych żołnierzy. Ale to nie takie proste. Ich decyzję o podpisaniu kontraktu należy rozważać w świetle czekającego ich poboru. Rozważmy kilka luk stworzonych przez prawo federalne: 28.03.1998 N 53-ФЗ
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►1
Teoretycznie decyzja o podpisaniu kontraktu powinna być w pełni dobrowolna. Nie ma nawet wymogu zaliczenia rocznej zasadniczej służby wojskowej (niepłatnej), by móc podpisać kontrakt. W praktyce rekruterzy dają poborowym wybór: albo musisz odpękać rok jako poborowy kot za darmo, albo podpiszesz kontrakt na dłuższy termin i będziesz (dobrze, podobno miesięczna pensja "kontraktnika" potrafi sięgnąć nawet 1000USD, co dla chłopaków z zapadłych wiosek stanowi prawdziwy majątek) opłacany.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►2
Ponadto ci, którzy już odbyli obowiązkowy rok poborowy, mogą podjąć decyzję o przejściu w szeregi kontraktników. W zasadzie to wolny wybór. W praktyce jednak poborowi są bezbronni i można ich oszukać, zastraszyć lub po prostu nakazać im podpisanie kontraktu.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►3
Status żołnierzy kontraktowych różni się od poborowych. Kontraktorzy to żołnierze zawodowi i wysyłanie ich do operacji zagranicznych jest legalne (wysyłanie poborowych nie jest). A jednak prawie wszyscy żołnierze kontraktowy zostali wstępnie przefiltrowani poprzez społeczny filtr lub pobór.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►4
Prawie wszystkie struktury Siłowików (funkcjonariuszy służb państwowego monopolu na przemoc) wymagają lub zdecydowanie preferują kandydatów, którzy służyli wcześniej jako poborowi. Zatem społeczny filtr w postaci poboru odgrywa ogromną rolę w napełnianiu szeregów Gwardii Narodowej (Rosgwardia), policji oraz innych agencji. Dzięki poborowi można być pewnym, że rekrutowani pochodzą z biednych i niewykształconych warstw społecznych.
W teorii brzmi to dość uczciwie. Odpękać obowiązkowy rok z poboru i masz bilet wstępu do kariery w Siłowikach. A jednak wynikają z tego problemy. Armia jest dla niższych warstw społecznych, podczas gdy niektóre kariery w Siłowikach, zwłaszcza w służbach bezpieczeństwa państwa, wabią złote dzieci, które nie będą służyć z "czernią".
Powstaje zatem sprzeczność. Elitarne stanowiska w FSB, FSO (Federalna Służba Bezopasnosti czyli Bezpieczeństwa, Federalna Służba Ochrany czyli Ochrony) itp. muszą być obsadzone przez złote dzieci, które nie będą służyć w wojsku. A jednak ta praca wymaga odbycia zasadniczej służby. Dlatego studia w akademiach FSB i FSO zaliczane są do służby wojskowej. Patrz: https://alt.academ.msk.rsnet.ru
Luka w postaci możliwości zaliczenia studiów w elitarnych akademiach bezpieczeństwa państwa do zasadniczej służby wojskowej odzwierciedla klasową strukturę Rosji. Podczas gdy w teorii państwowa ideologia gloryfikuje służbę wojskową, w praktyce wszyscy wiedzą, że to dla chłopów i roboli. Armia nie ma klasy, nie jest cool.
Inną silnie zaangażowaną w wojnę na Ukrainie odroślą rosyjskiego wojska jest najemnicza Kompania Wagnera. Niby "przywatna", została stworzona przez putinowskiego pachołka Jewgienija Prigożyna w celu zabezpieczenia rosyjskich interesów w Syrii, Afryce, a teraz na Ukrainie.
Wokół Kompanii Wagnera narosło wiele kontrowersji. Na przykład jej żołnierze w Syrii opublikowali nagranie przedstawiające mord na dezerterze z armii Assada. Zabili go młotkiem, następnie nożem odcięli głowę, łopatą ręce, a pozostałe szczątki spalili opatrzywszy wcześniej wyzywającym napisem.
Wagnerowcy z pewnością okrutnie zamordowali jeszcze co najmniej jednego Syryjczyka i pozowali z jego odciętą głową. Ale tym razem nie zapisali egzekucji i możliwych tortur na filmie, tak jak w poprzednim przypadku. Szczegóły i grafiki można znaleźć w tych dwóch materiałach Nowej Gazety:
►►TU◄◄ oraz ►►TU◄◄, a przetłumaczone automatem na polski odpowiednio ►►TU◄◄ oraz ►►TU◄◄
Powyższe zdjęcie nieocenzurowane można obejrzeć ►►TU◄◄, inne okropne zdjęcie bez cenzury ►►TU◄◄, a okropny filmik nagrany przez zbrodniarzy i wciąż widoczny na jutjubie ►►TU◄◄
Ta egzekucja nie stanowi wcale wyjątku ani wstydliwie skrywanej tajemnicy. Kompania Wagnera intensywnie wykorzystuje ją w swojej propagandzie, towarach i memach (pamiętamy, w końcu mamy do czynienia z krwawym, ale biznesem). Mimo że Nowaja Gazeta zidentyfikowała wielu z tych morderców, władze rosyjskie odmówiły postawienia ich w stan oskarżenia o jakiekolwiek przestępstwo.
Poniżej przykłady "towaru" wagnerowskiego:
Trudno powiedzieć, jak mocno Kompania Wagnera została zaangażowana w operacje na Ukrainie (wygląda na to, że produkuje się na ten temat mnóstwo dezinformacji), ale z całą pewnością aktywnie rekrutuje ludzi na ""wyprawę wojskową do sąsiedniego kraju" ("боевой поход по ближнему зарубежью").
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►5
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►6
W każdym razie większość walczących na Ukrainie żołnierzy, Rosgwardia oraz Grupa Wagnera najpierw musieli przejść przez społeczny filtr poboru, a następnie wybrać (lub zaakceptować) karierę wojskową, policyjna lub najemnika, które nie znajdują uznania wśród osób z jakąkolwiek formą kapitału czy to ekonomicznego, czy kulturowego.
Nie oznacza to, że każdy, kto podpisał umowę, musi być ofiarą. Większość podpisała go dobrowolnie, kierując się względami finansowymi. Zauważmy, że ochotników w armii rosyjskiej nazywa się kontraktorami. Co oznacza, że zaciągnęli się za pieniądze, a nie z powodu patriotyzmu. Są po prostu najemnikami (tylko gorzej opłacanymi).
Aby odnaleźć tych, dla których służba na kontrakcie może być atrakcyjna finansowo, utworzono właśnie mechanizm społecznego filtra poboru. Oznacza to, że ci ludzie nie mieli lepszych opcji pochodząc z dołów drabiny społeczno-ekonomicznej. Nie zgromadzili żadnej formy kapitału.
To wyjaśnia dużą asymetrię geograficzną i etniczną ofiar (spośród żołnierzy FR). Mediazona zebrała dane na temat 1744 ofiar wśród rosyjskich żołnierzy na Ukrainie i stwierdziła wyraźną negatywną korelację między medianą pensji w regionie a liczbą ofiar. Walczą biedacy (bogatsi oglądają telewizję i przyklaskują).
Rozważmy mapę z rozkładem ofiar armii rosyjskiej wg każdego regionu Rosji. Dwa najbardziej dotknięte to Dagestan i Buriacja: biedne, plemienne zadupia. Moskwa i Sankt Petersburg prawie nie mają ofiar, mimo że w zasadzie stanowią 12% rosyjskiej populacji (a w rzeczywistości znacznie więcej).
Większość rosyjskich żołnierzy ubitych w boju (KIA) to młodzi chłopcy. Niektórzy podpisali kontrakt w trakcie zasadniczej służby wojskowej lub zaraz po niej. Niektórzy to poborowi wysłani nielegalnie na Ukrainę. Można o tym poczytać >>TUTAJ<<
Ta mapa przedstawia liczbę poległych w Ukrainie na 100tyś populacji danego regionu, w oparciu o dane z Mediazony. Widać, że najbardziej dotknięte regiony leżą w dwóch klastrach etnicznych: Syberii Południowej i Kaukazu Północnego. Tylko dwa: Psków i Kostroma, są prawdziwie rosyjskie. Czemu?
Pomijając fakt, że Psków i Kostroma to rzeczywiście biedne i etnicznie rosyjskie obszary, mają one jeden wspólny mianownik: WDW (Wozduszno-Diesantnyje Wojska) czyli Wojska Powietrzno-Desantowe, dwie ogromne bazy. Obie jednostki poniosły w Ukrainie niewspółmiernie duże straty. Zostali zmasakrowani podczas ataku na lotnisko w Hostomlu. Podobnie jak w 1968r nie spodziewali się oporu - i zostali zmasakrowani przez ukraińską artylerię.
Tak trochę off-topic chciałem się tu podzielić niedawnym odkryciem: rozmawiałem ostatnio przypadkiem (wśród pszczelarzy jest badzo dużo byłej i aktywnej mundurówki) z byłym polskim spadochroniarzem. Opowiedział mi, że na początku swojej wojskowej kariery miał dowódcę, który zaczynał w 1 Batalionie Dywersyjno-Rozpoznawczym z Dziwnowa. Otóż ów oficer w 1968 roku brał udział w operacji poskramiania zbuntowanych przeciw jedynie słusznej, socjalistycznej, sowieckiej władzy Czechów (tak, tak, polskie wojska wówczas również wkroczyły do Czechosłowacji), która polegała na szturmie lotniska... pod Pragą. Dotychczas moja wiedza ograniczała się tylko do Hradec Kralove, tj. najdalsza miejscowość, do której dotarło LWP. A tu taka sensacja... Jeżeli to prawda, to dziś dużo lepiej rozumiem, że Czesi mają prawo mieć kosę do Polaków za udział w tej interwencji.
Najwięcej poległych w przeliczeniu na głowę mieszkańa regionu, pochodzi z Południowej Syberii, a zwłaszcza Buriacji. Jak widać, już ogłoszone ofiary wojny na Ukrainie (kolor czerwony) znacznie zwiększyły śmiertelność wśród buriackich mężczyzn. Mongolska, buddyjska republika ponosi największe ciężary.
A tu proszę wycieczki widzimy żywego lamę na Ukrainie błogosławiącego żywego (jeszcze) żołnierza buriackiego. Według działaczy Wolnej Buriacji z tego narodu wywodzi się 2,8% wszystkich ofiar w rosyjskich wojskach, mimo że stanowią zaledwie 0,3% populacji państwa. Wojna w Ukrainie okazuje się narodową katastrofą dla tej syberyjskiej mniejszości.
Zaprawdę, dziwną asymetrię, w której ogromne miasta, takie jak Sankt Petersburg, a zwłaszcza Moskwa, mają tak mało ofiar, można objaśnić dość prosto. Po pierwsze żołnierzy pochodzących z tych regionów jest znacznie mniejsza odsetka. Po drugie z tych miast wywodzi się (lub w nich zamieszkuje) elita finansowa, biznesowa, artystyczna, intelektualna i wreszcie urzędnicza Rosji. I nie tylko elita, ale też po prostu wyższa warstwa. Władze chętnie przymykają oko na niedoreprezentowanie wojska przedstawicielami tych miast. Obawiają się zamieszek trumiennych w dwóch stolicach Rosji.
Moskwa i Sankt Petersburg to kluczowe ośrodki władzy, dlatego należy za wszelką cenę unikać niezadowolenia w tych miastach. Tymczasem biedna ludność wiejska z odległych regionów pozostaje do dyspozycji. Niezadowolenie wśród durniów z czarnego zadupia nie stanowi problemu politycznego w tak scentralizowanym kraju.
Jeszcze jedna uwaga: Rosja szybko się wyludnia, ale nierównomiernie. Dzietność wśród mniejszości, zwłaszcza na Kaukazie Północnym i Syberii jest znacznie wyższa niż wśród etnicznych Rosjan, co może zmienić równowagę demograficzną w Rosji już w nieodległej przyszłości.
TRIZ (Tieoria Rieszanija Izobrietacjelskich Zadacz czyli Teoria Rozwiązywania Pomysłowych Problemów) uczy nas rozwiązywania wielu problemów na raz w taki sposób, aby te niejako rozwiązywały się (czyli "niszczyły") nawzajem, zamiast brać się za każdy z nich oddzielnie i po kolei. Czyżby Kreml postanowił "rozwiązać" na raz dwa narastające problemy: zniszczyć Ukrainę i utrzymać obecną równowagę demograficzną w Rosji, przy pomocy zmobilizowania na wojnę Z dotychczasowych mniejszości narodowych?
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►7
Trudno powiedzieć, jak tam z niezadowolnieniem w Buriacji. Dowody anegdotyczne można znaleźć: Buriaci w mediach społecznościowych popierają niszczenie monumentów wojny Z8. Wyrażanie niezadowolenia w Rosji niesie ze sobą jednak dość poważne ryzyko: możesz zostać skazany na 15 lat więzienia za rozpowszechnianie fałszywych wiadomości (czyli fejkniusów) na temat bieżącej woj... Ups, przepraszam, specjalnej operacji wojskowej.
Wydaje się ironiczne, że to głównie mniejszości walczą w tej wojnie, gdy cała propaganda rosyjska głosi, że chodzi o ochronę ludności rosyjskiej, rosyjskojęzycznej, a ostatecznie ponowne połączenie Rosjan i zbuntowanych Rosjan (czytaj: Ukraińców) w jednym państwie. Budowana od lat ideologia kieruje swoją wrogość przeciwko mniejszościom, szczególnie muzułmańskiej. Zatem zwycięstwo Rosji w tej wojnie może wydawać się głęboko sprzeczne z interesami mniejszych narodów wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej.
Warto tu krótko nadmienić o nazewnictwie, które osobom kojarzącym piąte przez dziesiąte język rosyjski może mylić: Rosjanie sami siebie nazywają "Ruskije", podczas gdy obywateli Federacji Rosyjskiej skrótowo nazywa się "Rossijanie". Czyli przekładając na polski trzeba by użyć wulgarnego słowa "Ruskie" na określenie Rosjan, a "Rosjanami" nazywać wszystkich, bez wskazania na rzeczywistą narodowość. To jednak może być mylące, zatem proponuję etnicznych Rosjan nazywać "Moskalami", a właśnie "Rosjanami" - obywateli FR, w tym Buriatów, Nieńców, Mordwinów, Czuwaszy, Inguszów itp.
Podczas gdy większość sił wojska Federacji Rosyjskiej (nie wahajmy się od czasu do czasu, a coraz częściej, nazywać ich orkami) składa się ze słabo zmotywowanych najemników (tzw. kontraktników) i poborowych, rdzeń ideologiczny zachowuje się skrajnie nazistowsko. Rozważmy ten wywiad z jednym z orków emitowanym przez Russia Today: „Wszystkie dzieci są nam równe, jeśli urodziły się białoskóre i na słowiańskiej ziemi” https://twitter.com/i/status/1521148480009383936
Gdy udział skrajnie prawicowych osobników w armii Ukraińskiej mocno i przesadnie się wyolbrzymia, podobnych w siłach rosyjskich pozostają zwykle zignorowani.
Trzon rosyjskich irredentystów walczących w Ukrainie w 2014 roku, zrekrutowano ze skrajnej prawicy, fanów Sputnika i Pogromu, którzy utwierdzali swoją wyższość rasową nad Ukraińcami, porównując ich z „niższymi rasami”, takimi jak czarni, Arabowie czy rdzenni Amerykanie (znaczy, Murzyni, Arabowie, Indianie).
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►9
Rozważny poniższy plakat, który zrównuje brytyjską obronę Rorke's Drift podczas wojny angielsko-zuluskiej, z obroną Słowiańska10 przez rosyjskich awanturników podczas pierwszej wojny w Donbasie. Rosjan przedstawiono jako Brytyjczyków, a Ukraińców jako Zulusów. Na policzku czarnego wojownika widnieje ukraińska flaga.
Na tym plakacie porównuje się krymskie miasto Sewastopol z Teksasem, a "ukraińskie plemiona" z Indianami, do których należy strzelać, gdy tylko się ich spostrzeże. Z perspektywy rosyjskich nazistów-rasistów (powszechnie dziś nazywanych RASZYSTAMI) biel skóry Ukraińców jest mocno wątpliwa, za to Rosjanie są wzorem prawdziwego Białego Europejczyka (sic!).
Raszyści, którzy odznaczyli się w wygenerowaniu konfliktu na Ukrainie, wierzą głęboko w swoją rasową wyższość nad Ukraińcami, którzy mają zbyt wiele domieszek stepowych, co czyni ich mniej słowiańskimi i mniej białymi. Tak! Czy to nie piękne w swoim absurdzie?
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►11
Rosja jest krajem białych suprematystów. Nieprawdą jest, że tylko niektórzy przypadkowi ekstremiści, tacy jak Dmitrij Rogozin, podzielają rasistowskie idee. Chodzi o to, że dychotomia pomiędzy Białymi i Azjatami z postrzeganym istotnym poczuciem wyższości tych pierwszych nad drugimi stanowi aksjomat rosyjskiego dyskursu publicznego.
Po pierwsze, biała supremacja służy jako uzasadnienie rosyjskiej wyższości etnicznej nad mniejszościami lub sąsiednimi narodami, takimi jak Ukraińcy, którzy podobno nie są wystarczająco biali. Po drugie, legitymizuje panowanie rosyjskiej metropolii nad (rzekomo) rasowo i kulturowo gorszymi peryferiami.
Rosyjska ikonografia tradycyjnie demonizuje wszystko, co „azjatyckie”, w tym azjatyckie rysy twarzy. Zastanów się, jak fikcyjny antagonista magii Sołowiej-Razbojnik jest przedstawiany w sowieckiej (1978) i rosyjskiej kreskówce (2009). Azjatyckie rysy twarzy pomagają dzieciom rozpoznać, kto tu jest złoczyńcą, a kto bohaterem pozytywnym.
Choć legendy o Słowik-Rozbójniku pochodzą jeszcze ze Średniowiecza, tradycja przedstawiania go jako Azjaty jest stosunkowo nowa. Rozważ tę sztukę ludową (lubok) z 1876 r. Zwróćmyż uwagę zarówno na rysy twarzy Słowika-Rozbójnika, jak i ubiór rosyjskiego średniowiecznego bohatera Ilji Muromca
Należy zaznaczyć, że wrogość do azjatyckich rysów twarzy w kulturze rosyjskiej jest znacznie starsza niż ostatnio tocząca się wojna, czy nawet wojny czeczeńskie, a wręcz wojna w Afganistanie. Poniżej obraz namalowany przez Iwana Bilibina, zmarłego w 1942 roku artystę, który można łatwo znaleźć na Wikipedii. Zatem zmiana rasy Słowika-Rozbójnika na azjatycką musiała nastąpić gdzieś w okolicach początku XXw.
Rosyjscy nacjonaliści krytykują współczesną Rosję za to, że nie jest wystarczająco biała i pozwala na awans niższym rasom. Zastanówmy się, jak przedstawiali mera Moskwy Sergieja Sobianina (narodowości chantyjskiej): jako Czukczę, Japończyka, Mongoła. Brak konsekwencji mówi sam za siebie. To rysy twarzy czynią z niego azjatyckiego dzikusa i to wystarczyć musi każdemu.
\ \
Jak zatem Sobianin mógł dojść do władzy w Moskwie? Cóż, przez całkowitą asymilację. Nosi rosyjskie nazwisko i patronimik, a to dla Rosjan jest bardzo ważne. Nie mówi (publicznie) w języku mniejszości. Pilnie pojawia się na nabożeństwach prawosławnych. Stosuje na codzień rosyjską symbolikę-memetykę kulturową.
Biało supremacjonistyczna Rosja bynajmniej nie ma obsesji na punkcie tzw. czystości krwi. Zwykle wystarczy odrzucenie memów kulturowych i przyjęcie memów rosyjskich, zwłaszcza jeśli z natury jesteś biały (czyli blady, przypominający z wyglądu Europejczyka). W rzeczywistości znaczna część rosyjskiej polityki kulturalnej polega na wykorzenieniu niewłaściwych memów.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►12
Przykładowa represja wobec zabiegów kulturalnych ze strony mniejszości narodowych w Rosji: w lipcu 2017 r. Putin oświadczył: „Niedopuszczalne jest zmuszanie mężczyzny do nauki języka, który nie jest jego własnym”. Był to sygnał do rozprawienia się z obowiązkowymi lekcjami języków mniejszości w republikach etnicznych.
We wrześniu 2017 r. rząd Rosji rozpoczął egzekwowanie dekretu Putina i przystąpił do nakłaniania władz regionalnych do zniesienia kursów języków ojczystych dla mniejszości. Większość bardzo się nie sprzeciwiała. Tylko rząd Tatarstanu udawał, że nie rozumie, co miał na myśli Putin i niczego nie zniósł.
Kreml uciekł się do siły. W październiku prokuratorzy rozpoczęli śledztwo w szkołach Tatarstanu, aby ustalić, czy utrzymały one obowiązkowe kursy języka tatarskiego. Następnie wywierano nacisk na dyrektorów szkół, aby je zlikwidowali. W końcu wszyscy ustąpili, z wyjątkiem Pawła Szmakowa – etnicznego Rosjanina.
W końcu Tatarstan się poddał. 29 listopada 2017 r. człowiek moskiewskiego reżymu: prokurator Nafikow, złożył wizytę w regionalnym parlamencie. Przewodniczący zasugerował „wysłuchanie informacji prokuratora i zaakceptowanie projektu ustawy bez otwierania dyskusji i bez zadawania pytań”.
Tym, którzy nieco pamiętają jeszcze lekcje polskiego oraz historii z liceum, zapewne ta sytuacja skojarzy się z innymi nazwiskami: Nowosilcow oraz Murawjow zwany "Wieszatielem". Ich wysiłki przyniosły tylko częściowy skutek, ale dali się zapamiętać. Jak się przyjmuje, szczególnie Michaił Murawjow swoimi wysiłkami zasłużył się dla powstania, czy też wyrośnięcia silnej świadomości narodowej Litwinów (jak również prawdopodobnie Łotyszy i Estońców) i w efekcie powstania ich samodzielnych państw. Zbyt wielki sukces w wykorzenianiu polskości wśród elit w tamtych krajach przyniósł taki skutek, że pojawiła się przestrzeń dla elit lokalnych, o narodowym nastawieniu. Natomiast kultura rosyjska jak była odrzucana, taką pozostała.
Prokurator Nafikow przedstawił nową ustawę o edukacji, która miała dostosować programy nauczania Tatarstanu do nowych instrukcji moskiewskiego Ministerstwa Edukacji oraz znieść obowiązkowe kursy języka lokalnego. Ustawę oczywiście uchwalono jednogłośnie.
Posłowie otwarcie przyznali, że działali pod presją. Kiedy dziennikarz zapytał szefa parlamentarnej komisji ds. edukacji Rasila Waliejewa, czy jest zadowolony z ustawy, na którą właśnie głosował, ten odpowiedział: „Oczywiście, że nie!” dodając, że „jeszcze wróci do tego tematu”.
Więcej szczegółów na ten temat można znaleźć >>TUTAJ<<.
Dość tej rasistowsko-tatarskiej dygresji, wróćmy na Ukrainę (czy też "do Ukrainy", jak niektórzy próbują wprowadzić).
Cała historia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego staje się bardziej zrozumiała, jeśli weźmiemy pod uwagę, że z perspektywy Moskwy Ukraińcy to tylko zbuntowana mniejszość, która powinna niezwłocznie się opamiętać, odrzucić jakieś nazistowskie memy na rzecz "błagonadiożnych", całkowicie nienazistowskich memów rdzennie rosyjskich.
Oczywiście rozważamy tu tylko aspekt ideolologiczny tej awantury pomijając moim zdaniem o wiele istotiejsze sprawy, jak gospodarka, czy ukryte pod dywanem interesy rosyjskiej kleptokracji.
Zatem wedle powyższego punktu widzenia wojnę w Ukrainie przedstawia się jako domową, etniczną, prowadzoną w celu przekształcenia świętej społeczności staro-cerkiewno-słowiańskiej (czytaj Starej, Przenajświętszej, Jedynej, Chwilowo Podzielonej Przez Wraże Narody i Interesy Rusi) w rosyjskie państwo jednonarodowe. Peryferie zamieszkałe przez mniejszości etniczne nie mają w rzeczywistości żadnego interesu w podboju Ukrainy czy Białorusi w celu przywrócenia „Świętej Rusi”.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►13
A zatem, jak już wcześniej zauważyliśmy, choć wojna w Ukrainie ideolologicznie toczy się w imię rosyjskich interesów etnicznych, mniejszości narodowe Federacji Rosyjskiej mają silną nadreprezentację na polach bitew. Jak wcześniej nadmieniliśmy, ubodzy portfelem z krańców świata mają mniej środków na uchylanie się od poboru, dają się łatwiej ich przekupić pensją wojskowego "kontraktnika". Prawdopodobnie też w oczach Kremla wydają się bardziej dyspozycyjni.
Po zwycięstwie Rosji (jeżeli tak się stanie, co na razie nie jest pewne) mniejszości stopniowo utracą resztki swojej autonomii (zgodnie z ustawą Kliszasa-Kraszejnikowa14), a ich jedynym prawem pozostanie pełna asymilacja z tak zwanym w wieku XIX "żywiołem rosyjskim".
Nadreprezentowane na polach bitew mniejszości walczą przeciwko własnym interesom. Jeśli Rosja wygra, stracą resztki swojej autonomii (o ustawie Kliszasa-Krasheninikowa była mowa w przypisie powyżej) i jedynym ich prawem będzie zgoda na pełną asymilację.
Z rosyjskiego, imperialnego punktu widzenia każda republika dotrzymująca jakichś etycznych reguł może być tylko kolejną Ukrainą. Rosyjska opinia publiczna uważa Ukrainę za zbuntowaną prowincję, ale - działa to w obie strony. Każda prowincja, która domaga się jakiejś formy autonomii, staje się Ukrainą i w związku z tym podzieli ten sam los.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►15
Potencjalna zmiana reżimu w Rosji i przejęcie władzy przez elity "liberalne" niczego nie zmieni. W rzeczywistości może to tylko pogorszyć sytuację. Pomimo aktywnego wybielania przez zachodnie media, rosyjscy "liberałowie" zasadniczo podzielają tę samą ideologię co Putin i są tak samo rasistowscy i imperialistyczni.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►16
Ponieważ rządy metropolii nad koloniami w dużej mierze opierają się na jej rzekomej wyższości moralnej i kulturowej, rosyjscy "liberałowie" przeniosą odpowiedzialność za Putinizm i wojnę w Ukrainie (zwaną czasami "wojną Z") na mniejszości. Pomyślmy o londyńskim dziennikarzu Kaszynie: wspieranie Putina to „ssanie ormiańsko-czeczeńskiego fiuta” \ https://twitter.com/i/status/1521148738349068288
Kaszyn to nie jakiś tam ekstremista. Jest członkiem rosyjskiego liberalnego establishmentu i publikował artykuły w "Kommiersancie", "Republice", "Sputnik and Pogrom", "New York Times" i innych. Jak powiedziane wcześniej, zachodnie media dołożą wszelkich starań, aby wybielić rosyjską „liberalną opozycję”.
Duży udział republik peryferyjnych w wojnie w Ukrainie pozwoli w przyszłości rosyjskim liberałom zrzucić całą winę na mniejszości: „Tylko trzech (uczestników masakry w Buczy) pochodzi z Moskwy, więc nie są Moskwianami, ale zwykłymi nieludźmi (нелюди) z wiosek bez toalety”
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►17
Rosyjskie peryferie etniczne uwięzły pomiędzy Putinem a „liberalną opozycją”. Obie strony postrzegają ich jako nieludzi, których należy ukarać, zdyscyplinować i wykorzystać. Mniejszości nie mają żadnego interesu w wygranej którejkolwiek ze stron. W ich interesie leży demontaż rosyjskiego systemu imperialnego.
Demontaż imperium rosyjskiego może zapewnić pokój, jeżeli podważy wszelkie następne próby odbudowy imperium. Niezdolna do rekrutowania mięsa armatniego na peryferiach (tak jak to robi teraz), Rosja nie będzie miała siły roboczej, aby działać jako „zagrożenie świata”, jak to ma w zwyczaju.
Tłumaczenie powyższego w przypisie ►►►18
KONIEC ĆWIERKANIA
Jakie możemy wyciągnąć wnioski z powyższego tekstu? Nie wiem jak inni, ale ja nabrałem przekonania, że tylko radykalne rozwiązania mogą zamknąć problem Rosji:
- Należy skończyć z Imperium Rosyjskim w jakiejkolwiek formie.
- Aby Imperium Rosyjskie zakończyło istnienie, należy to ogromne terytorium doprowadzić do podziału na osobne siły polityczne i państwowe.
- Następnie należy dopilnować, aby przez następne 50-100 lat żadne z tych państw nie mogło bardzo wyrosnąć ponad inne.
- Drugim elementem wymagającym dopilnowania będą lokalne siły typu mafijnego - muszą przeobrazić się w normalne siły polityczne lub zginąć.
Taka sytuacja sprawi, że każdy region będzie zmuszony zidentyfikować ostatecznie swoje regionalne interesy i zacząć o nie dbać. Wiadomo, będą bogatsi i biedniejsi, silniejsi i słabsi. Ale może się okazać, że nagle w głębi kontynentu powstają kurorty myśliwsko-narciarskie, dla których trzeba zbudować na Uralu ogromne lotnisko międzynarodowe, tak wiele luda chce tam stale przyjeżdżać. A gdzieś między Uład Ude a Uakitem odkryją złoża uranu, który napędzi europejskie elektrownie. A w delcie Wołgi Baszkirzy otworzą nie tylko wielki port handlowy, ale i kurorty wypoczynkowe.
W innym wypadku Rosja znowu się odrodzi, wzrośnie w siłę i znowu zacznie bałaganić.
Dixit.
PS. A tak w ogóle to w tekście powyżej przytaczam (patrz przypisy ►►►18) reklamę służby kontraktowej z miasta Abakan - stolica Chakasji, zapomnianej przez Boga i ludzi krainy na pograniczu kazachsko-rosyjsko-chińsko-mongolskim. I nagle Wziuuu - włączyłem sobie filmik - wywiady Wołodymira Zołkina - właśnie z żołnierzem z Chakasji. Kto zdoła pojąć lub wyszuka te niektóre zaopatrzone w napisy po angielsku, POLECAM gorąco. Poszerzają wiedzę.
NAPRAWDĘ TERAZ TO JUŻ KONIEC
PRZYPISY
-
Artykuł 33. Wymagania, którym podlegają obywatele wstępujący na służbę kontraktową.
- Obywatel wstępujący na służbę wojskową kontraktową powinien odpowiadać medycznym i profesjonalno-psychologicznym potrzebom służby wojskowej w konkretnej, określonej wojskowej specjalności. W celu określenia takiej zgodności obywatela wobec ustalonych potrzeb przeprowadza się badanie medyczne oraz inne czynności oceny psychologicznej.
- Badanie medyczne obywateli przeprowadza się zgodnie z Procedurą wojskowo-lekarskiej ekspertyzy. Na podstawie medycznego badania stwierdza się zdatność obywatela do służby zgodnie z art. 30 pkt 2 niniejszego prawa federalnego. Na służbę kontraktową może zostać przyjęty obywatel uznany za zdatnego do służby wojskowej lub zdatnego do służby wojskowej z nieznacznymi ograniczeniami.
- Czynności profesjonalnej oceny psychologicznej prowadzi się przy pomocy specjalistów ds. profesjonalnej oceny psychologicznej, w porządku określonym przez Procedurę porządku przechodzenia służby wojskowej. Wg rezultatów profesjonalnej oceny psychologicznej przyznaje się jedną z następujących konkluzji o profesjonalnej przydatności obywatela do służby wojskowej kontraktowej w konkretnych wojskowych funkcjach:
- rekomenduje się przede wszystkim - pierwsza kategoria;
- rekomenduje się - druga kategoria;
- rekomenduje się warunkowo - trzecia kategoria;
- nie rekomenduje się - czwarta kategoria.
Na służbę wojskową kontraktową nie może zostać przyjęty obywatel, którego zaliczono do czwartej kategorii profesjonalnej oceny psychologicznej przydatności zawodowej.
Etc. ↩
-
Nasz punkt werbuje na rzecz Ministerstwa Obrony do zawodowej służby wojskowej kontraktowej mieszkańców Nowosybirska i okręgu. To nasza strefa odpowiedzialności. Aktualnie, na wstępie jesiennego poboru, chcemy dotrzeć do młodzieży w wieku poborowym, a także do absolwentów wyższych uczelni i techników z informacją, że mogą wstępować na wojskową służbę kontraktową z pominięciem służby zasadniczej. Poborowi mają taki wybór zgodnie z prawem federalnym №91 począwszy od 1 maja 2017 roku.
W tym roku zwerbowaliśmy około 160 absolwentów, którzy wraz z wiosenną kampanią poboru powinni byli wstąpić do zasadniczej służby wojskowej. Ale wybrali oni służbę kontraktową. ↩
-
Żołnierze zasadniczej służby wojskowej sił zbrojnych są masowo przepisywani do służby kontraktowej i wysyłani w stronę granicy z Ukrainą. Informują o tym portale "Agientstwo" oraz "Takije dieła" z linkiem na "Komitet matek żołnierskich".
Przedstawicielka zarządu organizacji Olka Łarkina opowiedziała "Agientstwu", że na początku tygodnia dzwoniły do nich dziesiątki matek, które skarżyły się, że ich synów-poborowych w trybie natychmiastowym wysłano na ukraińską granicę, po wydaniu im ostrej broni i kamizelek kuloodpornych.
Matki piszą w komentarzach na grupach "VKontakte", że ich synowie-żołnierze przerzuceni na granicę z Ukrainą, przestali do nich dzwonić, ani łączyć się innymi sposobami. Według słów Łarkinej, młodych ludzi zmuszono do podpisania kontraktów. Tym, którzy odmówili, odbierane są książeczki wojskowe i wstawiane pieczęci, lub kontrakty podpisywane są za nich, jak zaznaczyła przedstawicielka "Komitetu matek żołnierskich". ↩
-
Służba poborowa:
- Okres: 1 rok
- Zakwaterowanie: koszary
- Porządek dnia: pobudka 6:00, capstrzyk 22:00
- Pensja: od 2000 do 4000 rubli miesięcznie (wg kursu z dnia 2022-05-06 1:15 oznacza to od 133 do 266 złotych)
- Miejsce służby (typ i rodzaj wojsk): wybiera komisja
Służba kontraktowa:
- Okres: 2 lub 3 lata
- Zakwaterowanie: pokój 4 osobowy, lub służbowe mieszkanie, lub internat, lub wynajęte mieszkanie
- Godziny służby: od 8:30 do 18:00
- Pensja: od 27000 rubli miesięcznie (od 1800 złotych), kierowcy od 30tyś, do tego premie, dodatki stażowe, ustalone warunki i standardy służby
- Miejsce służby (typ wojsk oraz jednostka): kandydat sam wybiera
Pakiet socjalny kontraktnika:
- Bezpłatne ubezpieczenie medyczne
- Emerytura po 20 latach wysługi
- Bezpłatne pełne umundurowanie
- Ubezpieczenie na życie i zdrowie
- Kompensacja kosztów wynajmu mieszkania
- Bezpłatne wyżywienie
- Bezpłatne wykształcenie średniego poziomu
- Bezpłatny przejazd na urlop i z powrotem
- Po zakończeniu pierwszego kontraktu i podpisaniu drugiego: możliwość zakupu mieszkania na wojskową hipotekę
-
Chciałeś realizować się jako wojownik, ale nie miałeś możliwości? Nie możesz doczekać się otwarcia granic dla ochotników? Grupa Wagnera gotowa zabrać Cię na wyprawę wojskową do sąsiedniego kraju: ↩
-
Oto, czego tak pragnąłeś:
- kontrakt krótkoterminowy
- wynagrodzenie powyżej pensji regularnych żołnierzy
- ubezpieczenie
- leczenie w wypadku zranienia
- bez wojskowego pieprzenia
Od was oczekujemy:
- wiek od 24 do 50 (młodsi wykluczeni, starsi tylko jeżeli kwalifikowani specjaliści)
- zasadnicza służba wojskowa (z wykluczeniem dla specjalistów)
- nie ważne, czy masz kredyty lub długi
- ФИЗО (физкультурное образование czyli sprawność fizyczna) od średniego w górę, ale bez ВИЧ (Вирус иммунодефицита человека czyli Ludzki wirus niedoboru odporności), СПИД (Синдром приобретённого иммунного дефицита czyli Zespół nabytego niedoboru odporności, czyli AIDS), zapalenie wątroby typu C, ani astmy
- czysta kronika kryminalna (bez ciężkich przestępstw, gwałtów, przestępstw finansowych oraz związanych z narkotykami)
- udział w grupach alarmowych - wedle uznania
Kontakty: etc. ↩
-
Opis obrazka czyli tłumaczenie cyrylicy:
Biblioteka wydawnictw innowacyjnych \ Włodzimierz Pietrow \ TRIZ \ Teoria rozwiązywania \ pomysłowych problemów
Podręcznik do dyscypliny \ ALGORYTMY ROZWIĄZYWANIA NIESTANDARDOWYCH ZADAŃ
Wydanie 2 poprawione i uzupełnione ↩
-
Wojna Z - oczywiście mamy na myśli aktualnie toczącą się wojnę w Ukrainie (rok 2022), gdzie czołgi i bewupy oznakowano literami Z oraz V. ↩
-
Tłumaczenie plakatu: 28 listopada Ukraina zaplanowała podpisanie umowy o połączeniu z UE. \ Ukraińcy głoszą, że wracają do europejskiej rodziny narodów \ Oprócz Ukrainy umowy o połączeniu z UR podpisali:
- Albania - najbiedniejszy kraj kontynentu
- Maroko - muzułmańskie królestwo, regularne ataki terrorystyczne
- Algieria - regularne porwania przez islamskich radykałów
- Ukraina - witamy w rodzinie!
- Turcja - krwawe stłumienie politycznych protestów, islamizacja społeczeństwa
- Tunezja - islamiści u władzy, rozważane wprowadzenie szariatu
- Syria - wojna domowa z użyciem broni chemicznej
- Liban - zimna wojna domowa, regularne starcia z Izraelem
- Jordania - islamskie królestwo, okrutne zdławienie politycznych protestów
-
Być może ktoś pomyśli, że mam na myśli "obronę słowiańską" - jeżeli tak pomyślał, to się myli. ↩
-
Po upadku kijowszczyzny ziemie te, podobnie do sąsiedniego księstwa czernihowskiego, zostały na nowo zasiedlone. Przy tym niemałą dolę osadników stanowiły resztki Połowców koczujących po stepach nadczarnomorskich, oraz Bałachów od dawna żyjących przy Dunaju. Badania genetyczne przeprowadzone w dzisiejszych czasach zaznaczają zauważalną różnicę pomiędzy współczesnymi Ukraińcami, a innymi słowiańskimi narodami. To przecież wpływ "stepu" doprowadziło do rozprzestrzenienia na "Ukrainie" typowej dla koczowników fryzury z czubem (osełedec) i tradycji golenia brody, a pozostawienia długich wąsów. To w tamtych czasach do południoworuskiego (południoworosyjskiego??) dialektu zaczęły aktywnie przenikać słowa tatarskie, których udział w ukraińskim języku jest znacząco wyższy niż w rosyjskim. ↩
-
Rozmowa na terenie sklepu w języku nie-rosyjskim - kara 1000 rubli ↩
-
Jak nie wolno rozdzielać Przenajświętszej Trójcy, Ojca i Syna, i Ducha Świętego, - to Jedyny Bóg - tak nie wolno rozdzielać Rosji, Ukrainy i Białorusi. Wszystkie one razem to Święta Ruś. Wiedzcie to, pamiętajcie i nie zapominajcie.
Podpisano: Wielebny Wawrzyniec Czernichowski
Jak widać, informacyjne służby FSB potrafią, kiedy zechcą, odrobić lekcje i wykonać zadanie. Powyższego w żadnym wypadku nie mylić z Wawrzyńcem Czereśniewskim. ↩
-
W skrócie: wszyscy pracownicy państwowi w Rosji, w tym wybrani politycy z regionalnych i miejskich zgromadzeń ustawodawczych, zostaną teraz federalnymi urzędnikami państwowymi. Dostaną przywileje, ale też obowiązki i będą bezpośrednio podporządkowani niewybieralnym urzędnikom reżymu z Moskwy. Jeżeli nawet dany gubernator lub mer miasta został wybrany w otwartych wyborach, musi otrzymać zatwierdzenie stanowiska z Kremla, podobnie jak cały jego gabinet. W wypadku braku zgody Moskwy na dany skład lokalnego rządu, na miejsce tych kandydatów zostaną przysłani nominaci z centrali. Innymi słowy ustawa ta sankcjonuje długofalowe budowanie jednolitej władzy o silnie pionowej strukturze, oraz pozbawianie obwodów i miast jakiejkolwiek autonomii. ↩
-
Serioga Lisztwan: w Czuwasji wszyscy powinni znać i mówić po czuwasku.
Olga Ka: @Serioga, Ukraińcy tak właśnie myśleli... I co się u nich stało??!!?? Na Ukrainie wszyscy powinni mówić tylko po ukraińsku... Zatem przestań bredzić... ↩
-
W określonym stopniu, JESTEM NACJONALISTĄ.
Uważam, że nie ominiemy etapu założenia państwa narodowego. Próba przeskoczenia z feudalizmu w socjalizm - to nie większy bynajmniej idiotyzm, niż zadanie przejścia w multikulturalizm z pominięciem etapu państwa narodowego.
Michaił Chodorkowski - w wywiadzie z Jewgienijem Albacem 21 grudnia 2013. Wycięte z drukowanej wersji dziennika Times.
sputnikpogrom.com ↩
-
Czyczwarkin Jewgienij: Tylko trzech () pochodzi z Moskwy, więc to żadni z nich Moskwianie, a nieludzie, z wiosek bez toalety.
Nudystka ze Szczuczynszczyny: Pojawiła się online mapa z adresami wojskowych FR, którzy mordowali i rabowali w Buczy. Mapa pod tytułem "Where do orcs come from?" wydana... ↩
-
Finansowa satysfakcja od 26456 rubli \ Elastyczny system wynagradzania: za wysługę lat (do 40%), dyscyplina (do 30%), wyjątkowe warunku służby (do 100%), ryzyko w czasie pokoju (do 100%). Coroczne premie i zapomogi materialne. Dodatek dla kierowców kategorii C, D, E i wyżej (do 30%). Dla konkretnych regionów pochodzenia - inne dodatki.
Zakwaterowanie: Wygodne dormitoria, służbowe mieszkanie lub pokrycie kosztów wynajmu. Możliwość wykupu mieszkania na własność poprzez kredyt hipoteczny.
Wyposażenie: Umundurowanie zgodne z normami.
Ubezpieczenie na życie i zdrowie: Wypłata ubezpieczeń do 3 mln rubli.
Bezpłatne przejazdy: Bezpłatne przejazdy do nowego miejsca służby, delegacje, raz w roku na urlopy i z powrotem dla wojskowych...
Wykształcenie: Możliwość połączenia służby wojskowej ze studiami zaocznymi w szkołach państwowych (po upływie 3 lat służby kontraktowej).
Emerytury: Prawo do emerytury po ukończeniu 45 roku życia pod warunkiem wysługi 20 lub więcej lat.
Wyżywienie: Trzy razy dziennie posiłki dostarczane do miejsca służby wojskowej (wedle życzenia żołnierza).
Opieka medyczna: Bezpłatna opieka medyczna dla wojskowych i członków ich rodzin w wojskowych szpitalach i przychodniach.
Punkt werbunkowy na służbę kontraktową miasto Abakan \ PAMIĄTKA \ Dla obywatela wyrażającego życzenie wstąpić na kontaktową służbę wojskową. ↩↩