Wróżenie z fusów wyborczych
Do napisania tego tekstu natchnęła mnie wiadomość, że oprócz sondaży jest jeszcze inne źródło wróżb wyborczych: zakłady bukmacherskie. Otóż przed każdymi wyborami otwiera się możliwość obstawiania wyniku. Podobno (i jest to zgodne z intuicją) punktacja w zakładach dużo lepiej odzwierciedla potencjalny wynik niż sondaże na zamówienie. Wyniki obstawia chyba znacznie więcej ludzi, niż wynosi stardowa próba sondażowa (do 1000 osób) i do tego są to ludzie dość przypadkowi. Podobno sondaże podczas kampanii wyborczej mają tendencję do pewnego, hmm... Przekłamywania? Dopasowywania? Poprawiania rzeczywistości? Dowodzą tego wykresy poparcia dla kandydatów na tegoroczno-wyborczych prezydentów, zsumowane i umiejętnie (tj. tak, że każdy może zrozumieć) zaprezentowane przez doktora Biecka na jego stronie www poświęconej statystykom.
Stąd warto zwrócić uwagę na to [alternatywne źródło wróżb przedwyborczych, jakim są bukmacherzy] (http://www.bettingexpert.com/pl/wydarzenia/kursy-na-wybory-parlamentarne-w-polsce). Wynika z nich jednakowoż, że http://pis.org.pl/ zwycięży, ale nie jest pewne, czy otrzyma większość niezbędną choćby do samodzielnego sformowania rządu, że o większości kwalifikowanej nie wspomnę. Z zakładów wynika, że PiS otrzyma 209 mandatów w optymistycznym układzie kart wyborczych, PO w tym czasie będzie mieć 120 posłów - klincz. Jeżeli PO zmontuje ogólny antypisowski front, zdoła zablokować PiS.
Źródło: http://www.forum.bukmacherskie.com/f319/wybory-parlamentarne-w-polsce-2015-a-122221-3.html ale prawdopodobnie pochodzi to ze strony https://www.efortuna.pl/pl/strona_glowna/polityka/wybory-parlamentarne-kto-lepszy
W takiej sytuacji oczekiwałbym, że Prezes Kaczyński dotrzyma słowa i odmówi sformowania rządu, nie będzie na siłę poszukiwał koalicjanta, nie da się złapać na przekupywaniu posłów innych klubów jakimiś rozdawnictwami intratnych stanowisk. Wydaje mi się, że dobrym taktycznym posunięciem byłoby dalej grać na wkurzenie. Czyli oczekiwać, że jeszcze więcej obywateli wkurzy się na aktualny układ władzy każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie - kto pamięta, że nie Churchill to powiedział?) i wreszcie zagłosuje na PiS. Toż widać z każdym rokiem, że liczba lemingów, którzy głosują wyłącznie przeciwko PiS, stale maleje.
Czyli czas w tej chwili gra na opozycję. Zatem im dłużej PiS pozostanie w opozycji, tym więcej może władzy zgarnąć, kiedy wreszcie ją zgarnie. Emocjonalnie i kalkulacyjnie dziś uważam, że pora na zmianę władzy. Aktualna władza już się zdeprawowała, pora dla niej na oczyszczenie w ogniu walki opozycyjnej.
A PiS, zwróćmy uwagę, nie miał swojej szansy na skompromitowanie się - toż rządzili zaledwie 2 lata! Nie zdążyli się skompromitować. Nie zdążyli się zdeprawować. Dajmy im szansę. I spoglądajmy z schadenfreude, jak ci, których metodą uprawiania polityki było moralne przeciwstawienie się tym, którzy jako metodę wybrali moralną wyższość i politpoprawność, powoli, ale nieuchronnie stają się podobni do swoich przeciwników.
Przepowiadam pesymistycznie? Bo wolę się miło rozczarować, niż smętnie przyznać, że takimi rzeczy są, zawsze, wszędzie i bezwzględnie.
Zajrzyjcie także na opowieść o przygodzie - budowie domu.