Dzisiaj po pracy zasiedliśmy z ojcem do liczenia drewna. Zabawa trochę
we wróżenie z fusów, moim skromnym zdaniem.
Zanim wybierzemy się na rozmowy do tartaku, musimy sporządzić
szczegółową specyfikację drewna. Taki los, jeżeli chcemy budować metodą
gospodarczą - sami musimy wiedzieć, ile czego nam potrzeba.
Dzięki temu zdobywam orientację w poszczególnych …
Czytaj dalej »
Tak, jak powiedziałem, własnoręcznie wykonałem poprawki w projekcie.
Ponumerowałem strony, dołożyłem uzgodnienie, zrobiłem spis treści i -
pajechali do Piaseczna.
Złożyłem ponownie projekt w starostwie. Zaznaczyłem, że bardzo mi zależy
na pośpiechu, ponieważ muszę na jego podstawie dostać kredyt. Doradczyni
finansowa wspominała coś o jakichś ulgach podatkowych za budowę domu,
ale …
Czytaj dalej »
Zawiozłem projekt budowlany do Urzędu Starostwa Powiatowego w
Piasecznie. Zobaczymy, do czego przyczepią się urzędnicy.
Wydawało mi się, że w dzisiejszych czasach obsługa klienta stoi na
wyższym poziomie. Ale nie. Dostałem jeden egzemplarz projektu, który
musiałem sobie sam skopiować i obłożyć. W starostwie piaseczyńskim z
miejsca mnie poinformowano, że forma …
Czytaj dalej »
Czekam sobie na to ukończenie projektu. Czekam sobie na ofertę od
"Domów i domków". I tak sobie rozmyślam. Z tą wiedzą, którą
zgromadziliśmy do dzisiaj, sami moglibyśmy sobie dom zaprojektować -
zapewne. Z następnym trzeba tak będzie zrobić. Ale też i inne myśli
chodzą mi po głowie. O cywilizacji modułowej, która …
Czytaj dalej »
Tytuł brzmi buńczucznie, bo trzeba wzmacniać potrzebne tendencje
rzeczywistości. Naprawdę wierzyłem, że zobaczę kompletny projekt pod
koniec tygodnia. Niestety, wygląda na to, że nie nastąpi to nawet w
najbliższą środę, kiedy mam kolejne spotkanie z architektem.
Wyniki prac kreślarskich, jakie dotychczas miałem możliwość zobaczyć
wskazują na to, że osoba, która …
Czytaj dalej »
Ładnie to brzmi - "kreślenia". W jakimś ArchiCADzie. Dziś mam
spotkanie z architektem, obejrzę, co się już urodziło. Trzeba
pogrymasić, zanim zakończy prace nad projektem, albowiem później będzie
trudniej wprowadzać zmiany. Z drugiej strony gonią nas terminy, więc i
grymasić nie mogę za dużo.
Pokażę tutaj, wyniki mojego mozolnego przerysowywania koncepcji …
Czytaj dalej »
Po pewnych deliberacjach architekt wypuścił mnie na spotkanie z firmą
"Domy i domki":http://www.domyidomki.com . Tam okazało się, że trzeba
ciąć metraż i to stanowczo, albowiem stać nas (jak bank da kredyt) jeno
na parter, a i to bez dachu...
Okazało się, że pan prezes firmy cenę za …
Czytaj dalej »
(Przestrzeń w wymiarze erotycznym)
Rozległ się przerażający wizg. Trzasnęły żarglany i kapral zawołał:
- Za Cesarza!
My na to ryknęliśmy:
- Nie chcemy żyć wiecznie!!! - i runęliśmy w wyrwę czasoprzestrzenną. Rebelianci w try miga narychtowali działo relatywistyczne i teraz pruli w nas seriami względności. Z przeciwka waliły na nas rojami przeciwstawne paradygmaty …
Czytaj dalej »
Odpust na zadupiu Galaktyki
Lekkie kłucie w dołku było znakiem, że wykonaliśmy skok. Niektórzy w takim momencie wymiotują - jeżeli dostali zaświadczenie zdrowotne po protekcji, albo za łapówkę. Pozostali musieli przejść uczciwe badanie w Instytucie Medycyny Kosmicznej w Walimiu. Tak. Wszyscy myśleliśmy, że opuścimy zatrutą kłamstwem i korupcją Ziemię, i otworzymy …
Czytaj dalej »
Gdy brak telewizji
Wlekli go za nogi po bazaltowym bruku, a tłum powstrzymywany przez policyjne blokady pól siłowych wył i złorzeczył mu radośnie. Głowa Malackiego podskakiwała na wybojach. Wszystko dla efektu, widowisko przede wszystkim. Igrzyska i czasem chleb.
- Zróbcie mu trunkację - darła się mieszczka w zmiennokształtnym płaszczu.
- Gilotyna! Gilotyna! - skandowała …
Czytaj dalej »
*Po spotkaniach z kilkoma architektami zacząłem dochodzić do wniosku,
że mają oni zwyczaj projektować domy dla siebie, a nie dla klienta. Ale
dziś otrzymałem emailem koncepcję od pana Marka Biskota, która w 99%
pokrywa się z naszymi wyobrażeniami.*



Wszelkie prawa zastrzeżone!
Czytaj dalej »
Sukces Eksperymentu "Kryło".
Kiedy ciało więźnia nr 15061973 gruchnęło o ziemię, Siemionow nie wytrzymał:
- Mać twaju! Kiedy to się skończy?!
Popatrzył na czarnoskórych strażników zmierzających do zagrody po kolejnego skazańca, po czym zawrócił i szparkim krokiem pomaszerował do budynku laboratorium.
Akademik Szturmajew z zaangażowaniem programował inhibitory volarenu. Już dwa lata …
Czytaj dalej »
Każda firma ma inną politykę ofertowania. Aktualnie szykuję się na
"Domy i domki", ale z ich strony www wynika, że
polecimy z kasą, że hej!
Najpierw, w sobotę 2006-08-12, spotkałem się z szefem firmy.
Przedstawiłem mu wypocone przez miesiące wertowania internetu, wkuwania
podręcznika budowy domów kanadyjskich, kalkulowania na kalkulatorze oraz …
Czytaj dalej »
Kilka dni po naszej wizycie w Lidzbarku Warmińskim, podczas której
szef firmy Drewland ustalił już z nami harmonogram, kiedy otrzymamy
ofertę, do kiedy podpisanie umowy i tak dalej, przysłał zamiast tego
email, że pomimo starań nie zdoła jednak nic dla nas zrobić. Szkoda
tylko, że wcześniej twierdził coś przeciwnego. W …
Czytaj dalej »
Cały czas jesteśmy na etapie papierkologii. Jednak w ciągu
najbliższych trzech tygodni może się okazać, że przedsięwzięcie nabierze
już konkretniejszych kolorów.
Po pierwsze, w czerwcu udało nam się załatwić mapkę geodezyjną do celów
projektowych. Zatem mamy już mapkę, wypis-wyrys z miejscowego planu
zagospodarowania przestrzennego (MPZP) i warunki podłączenia gazu.
Potrzebujemy …
Czytaj dalej »