Kategoria: Blog budowy domu
Przerwy w publikowaniu nowych wpisów wcale nie oznaczają, że nic się
nie dzieje. Jesteśmy na takim etapie, że to po prostu niemożliwe. Zmiany
jednakowoż nie zawsze są widowiskowe.
Albowiem mamy już kominek, nowe drzwi zewnętrzne i szykujemy się do
montażu szamba. I tu, jak zwykle z naszym ukochanym teleoperatorem,
pojawiły …
Czytaj dalej »
Nie zdążyłem przecisnąć się przez korki na budowę - ekipa wylała, co
miała wylać, zainkasowała szmal i zwinęła się.
W ten sposób dokonałem z jej szefem wymiany świadczeń na najwyższym
poziomie zaufania. Telefon do niego pozyskałem przez forum muratora.
Ponieważ to ja do niego dzwoniłem, ani razu się mi nie przedstawił …
Czytaj dalej »
Kończy się jakiś etap. Wreszcie. Dziś wylewają posadzki na całym
parterze. Zacznie się czysta wykończeniówka.
Nastąpi kilkudniowa przerwa w maratonie trwającym od prawie dwóch
miesięcy. W tym czasie, z dwoma
fachowcami - harpaganami, zamieniliśmy puste pudełko w coś, co już
niedługo stanie się naszym domem.
Położyliśmy paręset metrów rur i kabli …
Czytaj dalej »
To było straszne. Ale już minęło. Czerwień się czerwieni na srebrze
niczym krew prosięcia na szlifowanej tacy.
A było to tak:
Po pierwsze, na styropianie ocieplającym poziome powierzchnie podłogi
należało ułożyć specjalną folię.
Ta folia z jednej strony ma namalowaną gustowną kratkę rzekomo
pomagającą układać rury ogrzewania podłogowego. Powiem Wam …
Czytaj dalej »
Koniec ze styropianem. Nareszcie koniec. Odliczam dni do wylewek.
Niech to się wreszcie skończy.
Pora skończyć grzebanie w styropianie, a zacząć układać rury ogrzewania
podłogowego. Tak, tak.
Bo my w tym bieda-domku mamy zamiar zainstalować sobie, rozumisz pan,
ogrzewanie pałacowe, dziś, w czasach pluralizmu społecznego i równania w
dół nazwane …
Czytaj dalej »
To się ciągnie jak płynny styropian! Na szczęście czas mamy
ograniczony. Umówiłem się na wylewki.
Dnia 29-go października, o 7:00 z rana rozpocznie się alertowa akcja,
która zamknie definitywnie część konstrukcyjno-instalacyjną na parterze
i rozpocznie etap czystej wykończeniówki. Zacznie się łażenie po
składach, wybieranie płytek, tego całego wykończeniowego barachła …
Czytaj dalej »
Trwa. Ciągle trwa. Naprawdę, nie spodziewałem się, że to tyle roboty.
Myślałem, hop, siup i domek stoi. A tu niespodzianka!
Gdyż, jak wcześniej już wspomniałem, należy ocieplić beton przed
wylaniem na niego kolejnej warstwy betonu. W związku z tym od dwóch
tygodni grzebię się w styropianie.
Wygrzebuję go z włosów …
Czytaj dalej »
Budowa ta, długo, bo długo, ale doszła do czego doszła. Tak więc mam,
to co mam. Minęło kilka tygodni, a ja ze zdumnieniem stwierdzam, mimo,
że wydarzyło się moc, na zdjęciach widać niewiele. I tak zapewne,
niestety, będzie już do kończa budowy. Wielkie projekty odeszły w cień,
zaczęła się żmudna …
Czytaj dalej »
Prace posuwają się wartko naprzód. Problemów technicznych dotyczących
dziubdzianych szczególików - coraz więcej. Ale też coraz więcej widać
pomieszczeń, coraz mniej trzeba sobie wyobrażać, coraz trudniej cyknąć
zdjęcie, na którym coś widać.
Już można sobie wyobrazić, gdzie stanie kuchenka, gdzie będzie
zlewozmywak, zmywarka... Tylko czy wystarczy mi na te fanaberie
pieniędzy …
Czytaj dalej »
Dla odświeżenia powietrza i dla śmiechu publikuję poniżej obrazek
autorstwa Jurka Krzętowskiego, który wygrzebałem z czeluści twardego
dysku.
Jest bardzo na czasie, nieprawdaż? Rynek budowlany, wobec budowlanego
boomu, stał się typowym rynkiem dostawcy i usługodawcy, bynajmniej nie
klienta. Tymczasem mówi się, że "wszyscy, co coś umieją, wyjechali na
Wyspy".
Chcę …
Czytaj dalej »
Etap płytowania ścian trwa krótko i jest widowiskowy. Błyskawicznie
pojawiają się pomieszczenia i można sprawdzić, czy rzeczywiście dobrze
zaplanowaliśmy przestrzeń
Na razie można wysnuć przypuszczenie, że zaplanowane rozkłady co
najmniej pokryją się z potrzebami, które miały spełnić. Pokoje wydają
się przestronne i ustawne, pomimo, że mają po 10m2, czyli, jak …
Czytaj dalej »
Pomału wkraczamy w ostatni etap budowy domu - wykończeniówkę. Na coraz
dalszy plan zaczną schodzić kwestie techniczne, a coraz ważniejsze staną
się sprawy związane z ogólnie i szczególnie pojętą estetyką i ergonomią
wnętrz.
Najsampierw pojawiła się łazienka, ponieważ w niej nie ma gniazd sieci
komputerowej i telewizyjnej. Powiecie, że telewizja powinna …
Czytaj dalej »
Chłopaki pojechali i ich nie ma. Główny Technolog też wyjechał,
przeżył katastrofalną burzę na Mazurach i na razie nie ma zamiaru
wracać. Przerwa. Na niespieszną dłubaninę.
Czyli sam przyjeżdżam na budowę i dłubię z listy, co tam jest do
zrobienia. Pewnie mógłbym zrobić więcej, ale jak Główny Technolog
wyszkolił mnie …
Czytaj dalej »
Silna grupa braci zdecydowała się zakończyć działalność na mojej
budowie. Zwinęli młotki, metrówki, piły, przykładnice, zapakowali do
wozu i pojechali. Tylko mi śmignęli, jak skręcałem na działkę. Może to i
lepiej. Wolę się witać niż żegnać.
Na do widzienia machnęli szkielet werandy i zadaszyli. Na czym teraz
stoimy?
Na dachu …
Czytaj dalej »
Z powodu rozlicznych zajęć na budowie, przed budową i po budowie, czułem
się wystarczająco zmęczony, aby odpuścić sobie robienie regularnych
wpisów. Zatem teraz pozwolę sobie uczynić szybką wrzutkę złożoną ze
zdjęć i komentarzy, która zobrazuje pokrótce, co się dzieje.
Bo dzieje się dużo. Głównie z kominem, który, pomimo, że drogi …
Czytaj dalej »